Kto powinien przeczytać Twoją książkę Co nam mówi niebo?
Każdy, kto jest naprawdę ciekawy świata, w którym żyjemy.
Czynienie nauki dostępnej i przystępnej dzieciom, nie jest łatwym zadaniem. Co zainspirowało Cię do podjęcia tego wyzwania i opisania tej historii.
Moja najstarsza córka miała około pięciu lat, kiedy zacząłem pisać tę książkę. Znała różne wersje historii powstania Ziemi. Słyszała o Wielkim Wybuchu, o stworzeniu świata przez Boga – którą zresztą uznała za bardziej zrozumiałą. I mniej niepokojącą. Dlatego poczułam potrzebę wyjaśnienia wersji naukowej, umożliwiając jej dokonanie własnego świadomego wyboru.
Jednak chciałam opowiedzieć tę historię inaczej: nie tak, jak to się często robi, kiedy mówimy dzieciom o nauce, czyli mówimy im to, co obecnie wiemy. Nie, raczej chciałam opowiedzieć historię o tym, jak doszliśmy do tego, co wiemy dzisiaj (i jak wielu rzeczy n i e wiemy do dziś). Innymi słowy, miało to być subtelne światło przewodnie w świecie pełnym fałszywych wiadomości.
W Twojej książce czytamy między innymi o astronomii i jej historii. Czy byłaś dobrze zorientowany w tym temacie? Czy musiałaś zrobić duże rozeznanie?
Mogę odpowiedzieć „tak” na oba pytania, naprawdę😊 Uczyłam się fizyki w szkole, zanim zaczęłam studiować literaturę i zawsze pasjonowałam się naukami przyrodniczymi. Choć być może bardziej w kierunku filozoficznym niż naukowym. Moje główne zainteresowanie zawsze krążyło wokół pytania, w jaki sposób nasze odkrycia dotyczące świata, ukształtowały nasze jego rozumienie – i nasze w nim miejsce. Dla mnie na przykład bardzo interesujące jest to, że naukowiec musi tylko wskazać, że Ziemia krąży wokół Słońca (a nie odwrotnie) – coś, co w rzeczywistości tak naprawdę nie zmienia niczego w naszym świecie; pozostaje taki, jakie był zawsze – a mimo to zmienia wszystko!
Kiedy piszesz o nauce dla dzieci, nie ma miejsca na błędy – może to być ich pierwszy kontakt z nauką i może na zawsze wpłynąć na ich poglądy. Więc musisz to zrobić dobrze! Na szczęście mogłam skorzystać z rad wielu różnych mądrych naukowców, którzy bardzo mi pomogli.
W Co nam mówi niebo piszesz o różnych astronomach i naukowcach. Masz wśród nich swojego ulubieńca? A jeśli tak, to kogo i dlaczego?
Nigdy o tym nie myślałam. Wszyscy mają w sobie coś, co mnie pociąga. Buntownicza strona, która popycha ich do działania i nie ulegania pokusie półśrodków, gdy coś nie wydaje się właściwe. Albo pewna ekscentryczność, z którą jakoś sympatyzuję.
Jeśli miałabym się zdecydować na jedną osobę, to Ole Rømer jest moim faworytem. Może dlatego, że jest najmniej sławny z nich wszystkich, a jednocześnie miał tak wieloaspektowe życie wypełnione nauką i przygodami, które doprowadziły do naprawdę praktycznych odkryć.
Więcej o książce przeczytasz tutaj <KLIK> 🙂